niedziela, 25 listopada 2012

PŚ w Lillehammer (25.11), czyli Polacy nie w formie, za to Schlieri - w jak najlepszej


   Dzisiaj odbył się ostatni konkurs PŚ w Lillehammer. Jego przebieg okazał się dość zaskakujący. Młodzi skoczkowie zaliczyli dobre występy, z kolei niektórym doświadczonym poszło naprawdę słabo. Roman Koudelka został sklasyfikowany dopiero na przed ostatnim miejscu, Andreas Koffler i Martin Koch znaleźli się dopiero w trzeciej dziesiątce. 
   Z 278 pkt. zwyciężył Gregor Schlierenzauer, co dało mu również pozycję wicelidera w klasyfikacji generalnej PŚ. Jego 141 m w pierwszej serii to najdłuższa odległość zawodów. Później poleciał na 137 m, przypieczętowując swoją wygraną.
   Druga lokatę zajął zadziwiający Anders Fannemel, który swój talent ujawnił już pod koniec zeszłego sezonu. Poszybował na 140 m i 134 m. To jego pierwsze podium w karierze.
   Pierwszą trójkę zamknął Thomas Morgenstern. Najpierw wylądował na 135 m. Solidne 134 m w drugim etapie utwierdziło go tylko w kolejnym, po wczorajszym sukcesie. Austriak aktualnie stoi na czele ogólnej klasyfikacji.

sobota, 24 listopada 2012

PŚ w Lillehammer (24.11), czyli wygrana Freunda


   Dzisiaj odbył się drugi konkurs PŚ w Lillehammer. Tym razem zawodnicy rywalizowali indywidualnie. Rekord skoczni należy niezmiennie do Adreasa Kofflera i wynosi 105 m. Pogoda sprzyjała rewelacyjnym wynikom. Najdłuższy skok na odległość 103 m oddał Andreas Wellinger
   Niewielką przewagą punktową zwyciężył Severin Freund. Po 99 m w pierwszej serii Niemiec plasował się na trzeciej pozycji. Awans dał mu znakomity lot na 100,5 m. Dzięki wygranej jest teraz liderem w ogólnej klasyfikacji PŚ.
   Na drugiej pozycji znalazł się Thomas Morgenstern. Najpierw, dzięki 99 m był piąty. Później poszybował aż na 102 m.
   Na najniższym stopniu podium stanął Anders Bardal. Norweg osiągnął dwie bardzo dobre odległości - 98 m i 101 m. Zdobywca Kryształowej Kuli pokazuje, że cały czas jest w doskonałej formie i planuje powtórzyć ubiegłoroczny sukces.

Inauguracja sezonu 2012/2013, czyli PŚ w Lillehammer (23.11)


   Po wielu miesiącach przerwy w zimowych skokach narciarskich, wczoraj odbył się pierwszy konkurs PŚ w tym sezonie. Tym razem rozpoczyna się on w Norwegii, na skoczni w Lillehammer. Wczoraj miały tam miejsce pierwsze w historii mieszane zawody. W rywalizacji wystartowały czteroosobowe drużyny składające się dwóch kobiet i dwóch mężczyzn.
   Z 983,1 pkt. na koncie zwyciężyli świetni Norwegowie. Maren Lundby poszybowała na 101,5 m i 92 m. Tom Hilde osiągnął najpierw trochę słabszy wynik - na 88,5 m. Później zrehabilitował się i skoczył 11 m dalej. Anette Sagen miała 92,5 m, w drugiej serii przy locie na 97, 5 straciła równowagę, mimo to grupa pozostała liderem. Najlepiej poradził sobie jednak ubiegły Mistrz Świata, Anders Bardal - 101,5 m i 99 m.
   Na drugim miejscu uplasowali się Japończycy. Yuki Ito wylądowała na 88 m i 83,5 m, Yuta Watase na 95,5 m i 94 m, Sara Takanashi na 100 m i 92 m, a Taku Takeuchi na 93,5 m i 100 m. Zespół zgromadził 966 pkt.

   67 pkt. mniej zebrali, ku mojemu zaskoczeniu, Włosi. To właśnie oni stanęli na najniższym poziomie podium. Elena Runggaldier poleciała na 91 m i 85,5 m, Andrea Morassi na 84 m i 85,5 m, Evelyn Insam na 101,5 m i 102,5 m, a Sebastian Colloredo 92,5 m i 98,5 m.